TS Mitech

Niektórzy uważają, że piłka jest kwestią życia i śmierci.
Zapewniam, że jest czymś znacznie, znacznie ważniejszym.

Bill Shankly

Aktualności

Bez happy-endu

Bez happy-endu

07 / 06 / 2015Autor: TS MitechPrzeczytało osób: 1586

Rywalizacja Mitechu z Górnikiem w Łęcznej, na samym finiszu rozgrywek Ekstraligi, miała kolosalne znaczenie. Wygrana przyjezdnych równoznaczna była z historycznym miejscem na podium elity.


Identycznie, jak w meczu pucharowym żywczanki w Łęcznej nie miały szczęścia i w dzisiejszej batalii 22. kolejki Ekstraligi. Mowa o kilku sytuacjach. Tych piłkarskich przede wszystkim, bo przyjezdne zmarnowały niezłe okazje bramkowe. W pierwszej połowie tuż nad bramką uderzyła z rzutu wolnego Lucie Suskova. Przy drugiej z prób Słowaczki piłka odbiła się od poprzeczki. Po przerwie scenariusz powtórzył się, po kornerze Suskova ostemplowała aluminium. Żywczanki, a konkretnie Katarzyna Wnuk, zanotowały również… słupek na wstępie drugiej części potyczki. Dla porównania gospodynie wykorzystały jedną z nielicznych szans. W 41. minucie Anna Żelazko w sytuacji sam na sam pokonała Kingę Szemik…

Aspekt równie istotny niedzielnej konfrontacji to poziom sędziowania, do którego znów można mieć mnóstwo zastrzeżeń. Już po kwadransie gry żółtą kartkę miała na koncie Karolina Wiśniewska, choć w żadnym stopniu na upomnienie takowe defensorka Mitechu nie zasłużyła. Kartka wymusiła zarazem na rosłej zawodniczce dalece asekuracyjne poczynania z ofensywnymi piłkarkami Górnika. Tuż po zmianie stron brutalnego faulu na bramkarce przyjezdnych dopuściła się Natalia Chudzik. Wydawało się, że niechybnie zostanie odesłana do szatni, tymczasem mając na koncie „żółtko” nie obejrzała kolejnej kartki. W 85. minucie Mitech wyrównał wynik. Tu jednak – nie wiedzieć czemu – gol nie został uznany. Składną akcję na tzw. długim słupku zamknęła Suskova, która otrzymała podanie od Haliny Półtorak spod linii końcowej. Sędzina główna wskazała na środek boiska, wtem w górę poszybowała chorągiewką sędziny bocznej sygnalizująca przekroczenie przepisów… Kto wie, jak potoczyłyby się losy decydującego starcia, gdyby wspomniane powyżej sytuacje zostały inaczej ocenione. A tak – drugi raz z rzędu Mitech finiszuje jako 4. zespół kobiecej elity.

Górnik Łęczna – TS Mitech Żywiec 1:0 (1:0)
1:0 Żelazko (41′)

TS Mitech: Szemik – Rżany, Zasada, K.Wiśniewska, Droździk, Suskova, Żak (72′ Hmirova), Koch, Wnuk (83′ Zegan), P.Wiśniewska (60′ Rozmus), Półtorak
Trener: Kuta

Źródło: SportoweBeskidy.pl

Komentarzy: 0